Kino w obliczu pandemii
Pandemia koronawirusa pokrzyżowała wiele wydarzeń kulturalnych w tym roku. Teatry i kina od marca były czynne w kratkę. Obecnie są otwarte, ale na bardzo surowych zasadach i z zachowaniem odstępów między widzami. Premiery niektórych filmów wstrzymano aż do przyszłego roku. Mająca odbyć się w kwietniu huczna prezentacja nowego «Jamesa Bonda» została przełożona na listopad, a wkrótce potem dalej - na kwiecień 2021 r. Film wyczekiwany tu wyjątkowo, bo conajmniej jedną ze scen nagrywano w Hakadal pod Nittedalem, 30 km na Północ od Oslo. Kwarantanna dotknęła też produkcje filmowe. Po siedmiu latach przygotowań i miesiącu zdjęć zatrzymano w marcu realizację ważnego dla Polaków filmu norweskiego «Walka o Narwik» (Kampen om Narvik) Erika Skjoldbjærga. Aktorzy zagraniczni nie mogli dojechać na plan, a film historyczny opowiadający o lodowatej wiośnie 1940 roku, wymaga by kręcić go w warunkach pogodowych, których nie da się wiarygodnie przedstawić o innej porze roku. Przed wakacjami liczne pochwały otrzymał w prasie norweskiej film polski «Boże Ciało», krytycy posługują się w Norwegii skalą od 1-6, punkty obrazuje kostka do gry, film Jana Komasy otrzymał ich aż pięć! Filmy polskie wyświetla się w Norwegii rzadko i dość szybko schodzą z ekranów, tymczasem «Boże Ciało» zrobiło prawdziwą furorę. Ku wielkiemu zaskoczeniu nie odwołano w październiku Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Bergen (BIFF). Na szczęście dla Polki Elizy Kubarskiej, której film dokumentalny otrzymał na nim nagrodę w kategorii Documentaire Extraordinaire. Film «Ściana Cieni» (The Wall of Shadows) opowiada o zderzeniu kultury Zachodu z wierzeniami i tradycjami mieszkańców Nepalu. Grupa himalaistów wybiera się na górę Kumbhakarna, która dla Szerpów jest mieszkaniem Boga, a wchodzenie na nią stanowi tabu. Pochodząca z Łodzi Eliza Kubarska jest reżyserem, scenarzystą i operatorem wielu scen swojego filmu. Nagrody zdobywała już wiele razy, od Krakowskiego Festiwalu Górskiego czy Krakowskiego Festiwalu Filmowego po międzynarodowe festiwale w Berlinie, Akwizgranie, Trydencie czy Vancouver skąd wróciła z Grand Prix Międzynarodowego Festiwalu Filmów Górskich. Jej najnowsze trofeum z Bergen jest powodem do dumy dla mieszkających w Norwegii Polaków. Nicolas Orlinski