top of page

Cztery etapy emigracji: przygotowanie, ekscytacja, załamanie, stabilizacja


Zdaniem amerykańskich badaczy, na emigracyjnej drodze znajdują się cztery charakterystyczne

etapy: przygotowanie, ekscytacja, załamanie i stabilizacja.

Etap przygotowania

Jeśli do danego kraju przyjeżdżamy dobrze przygotowani, możliwe, że już za pół roku poczujemy się w

nim swojsko. Warto zatem poczytać o specyfice życia w danym mieście, kraju, sprawdzić ceny

wynajmu mieszkań i ich lokalizację, dojazdy, telefony alarmowe etc. Warto również poczytać o

kulturze kraju, w którym zamierzamy żyć. Pozwoli nam to łatwiej zrozumieć tubylców, ich nawyki i

zwyczaje. Należy również znać adresy polskich placówek, strony internetowe organizacji

udzielających pomocy, strony z ofertami pracy, szkół językowych, polskich lekarzy.

Zdaniem amerykańskich badaczy najważniejszymi cechami, które pozwolą nam się szybko

zaaklimatyzować w nowym miejscu są: komunikatywność, poczucie humoru, zaufanie, cierpliwość,

tolerancja dla różnorodności.

Faza ekscytacji

„Do trzech miesięcy po przyjeździe świat wokół nas oglądamy z wielką ciekawością, ale i pewnym

dystansem, niejako zza krat – stąd etap ten nazywany jest również efektem „zoo”. Badacze kulturowi

mówią także o nim „podróż poślubna”, ponieważ wyjeżdżamy z nadzieją na pozytywną zmianę w

naszym życiu. Dlatego wszystko, co się dookoła nas dzieje, tak właśnie odbieramy, bez względu na

faktyczną naturę tych zjawisk.”

Skupiamy się na organizowaniu codzienności, urządzamy mieszkanie, zwiedzamy miasto, poznajemy

język. Wszystko jest nowe i wzbudza zachwyt.

Faza załamania

Na tym etapie wpadamy w szpony szoku kulturowego. Zaczynamy tęsknić za najbliższymi, którzy

pozostali w kraju. Mamy co prawda już własny kąt i źródło dochodów, ale okazuje się, że nie jest to

praca, którą planowaliśmy wykonywać, ani warunki, w jakich chcemy mieszkać. Dociera do nas, że

język jest trudny do opanowania i że otoczenie postrzega nas jak obcych.

„Wiele osób właśnie na tym etapie podejmuje decyzje o powrocie do kraju. To bardzo trudny czas,

ponieważ wszystko stawiamy pod znakiem zapytania. W dodatku faza ta nie przeistacza się

samoczynnie w kolejną. Trzeba włożyć bardzo dużo wysiłku w poprawę swojego samopoczucia i

sytuacji” – mówi amerykański socjolog. Co należy wtedy zrobić? Czasem wystarczy porozmawiać z

kimś bliskim, polecieć na kilka dni do ojczyzny, być wśród życzliwych ludzi.

Faza stabilizacji

Pojawia się, gdy przestajemy myśleć o trudnościach i powrocie do kraju. Kiedy podczas wizyty u

rodziny w Polsce tęsknimy za znajomymi z emigracji. O tym, czy stabilizację się osiągnęło, czy jeszcze

nie, wiadomo po trzech latach emigracji. Jeżeli jest nam dobrze, doceniamy to, co nam się udało do

tej pory zbudować, cieszymy się dniem codziennym, istnieje ogromna szansa, że zostaniemy w tym

miejscu na stałe. Nie oznacza to, że od tej pory nie będziemy mieli żadnych zmartwień. Występujące

przed nami później trudności będą miały jednak mniej destrukcyjny charakter, niż miało to miejsce w

fazie załamania.

Jeżeli ponownie przeprowadzimy się, droga znów będzie składać się z czterech etapów.

Kinga Plisko (za: „Amerykańskie badania nad emigracją”)

Fot. Kinga Plisko

Ostatnie wpisy
Archiwum
Szukaj według tagów
Śledź nas
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page