top of page

Własne norweskie M


Artykuł skierowany jest do każdego, kto planuje w najbliższym czasie kupić swoje pierwsze mieszkanie w Norwegii a jeszcze nie zdążył zapoznać się z podstawami prawnymi i regułami powiązanymi z tym tematem.

Tak więc obecnie w Norwegii znajdujemy głównie cztery formy własności mieszkania, mianowicie selveier, andel, aksje i obligasjon. Największą popularnością cieszą się na rynku dwie pierwsze pozycje, czyli mieszkanie własnościowe (selveierlielighet) i mieszkanie spółdzielcze (borettslagsleilighet/andelsleilighet). Kupując mieszkanie własnościowe stajesz sie jednym z właścicieli działki i budynku stojącego na niej z prawem „na wyłączność“ do korzystania z jednej z jej części, tj. Twojego mieszkania. W przypadku andelsleilighet nabywasz jedynie prawo do mieszkania w nim, którego to właścicielem, łącznie z budynkiem i terenem jest spółdzielnia.

Różnice między nimi z biegiem czasu stawały sie co raz mniejsze po zmianach w prawie mieszkaniowym. I chociaż oba mieszkania nie muszą się wcale różnić od siebie ceną, standardem czy atrakcyjnością okolicy, to jedni decydują się właśnie na zakup tego określonego typu, a inni drugiego. I jak sie nie trudno domyślić, wszystko sprowadza się do kwestii pieniędzy. A pieniądze są potrzebne, i to nie małe. Przy zakupie zarówno jednego jak i drugiego mieszkania potrzebujemy środków na wkład własny (zakładając, że chcemy skorzystać z kredytu hipotecznego). Stanowi on minimum 15% ceny zakupu własności, w zależności od banku, do którego skierujemy nasze podanie, wieku kupującego jak i również, czy nabywana nieruchomość jest naszą pierwszą czy też nie (z reguły lepsze warunki kredytu otrzymujemy, jeśli wcześniej z takiego wsparcia nie korzystaliśmy). Trzeba tu jeszcze wyjaśnić, czym jest owa „cena zakupu“. Na pierwszy rzut oka sprawa prosta i oczywista, i w przypadku mieszkania własnościowego tak właśnie jest. Natomiast jeśli mowa o lokalu spółdzielczym, na cenę składa sie proponowana cena zakupu plus zadłużenie mieszkania. O co tu chodzi ? Spółdzielnia na poczet wybudowania określonego budynku zaciągnęła wcześniej kredyt w banku. Kupujący mieszkanie spłaca ratę tego kredytu, która jest wliczona w miesięczny czynsz (dlatego czynsze przy andelsleilighet są tak wysokie) i w ten sposób każdego miesiąca zmniejsza sie zadłużenie, tzw. „fellesgjeld“, a wzrasta udział własny nabywcy, który to później otrzymuje przy ewentualnej sprzedaży mieszkania. Uwaga, nawet jeśli zostanie spłacony cały fellesgjeld, to mieszkanie i tak nie zmieni swojej formy na własnościowe, zawsze pozostanie spółdzielcze.


Jakie kreują się dodatkowe koszty? Przede wszystkim przy zakupie mieszkania własnościowego do ceny lokalu musimy doliczyć opłatę za wpis do ksiąg wieczystych, której to nie zrefinansuje zaciągnięty przez nas kredyt hipoteczny w banku (chyba że wesprzemy się kredytem , tzw. „startlån“ o który możemy się ubiegać w zamieszkałej przez nas kommunie). A nie są to małe pieniądze, gdyż należność ta stanowi ok 2,5% ceny lokalu. Więc jak łatwo policzyć, przy kwocie 2 mln nasz portfel uszczupli sie o całe 50 tys kr. I tym właśnie najbardziej kusi nas borettslagsleilighet , przy nabyciu którego całkowicie ją omijamy.

Dlaczego w takim przypadku mielibyśmy kupić mieszkanie własnościowe? Może to być dochodowa opcja dla tych, którzy chcą przeznaczyć taki lokal na wynajem. A zarobić można. Tym bardziej teraz, kiedy to w czerwcu Norges Bank obniżył stopy procentowe o 1/4 pkt do rekordowo niskiego poziomu 1%, co wpłynęło korzystnie dla kredytobiorców. Dzięki wysokim cenom najmuj i dużą liczbą poszukujących , z pozyskanych pieniędzy możemy nie tylko spłacić czynsz i ratę kredytu, ale nawet w niektórych przypadkach trochę wrzucić do skarbonki. Z kolei w przypadku mieszkania spółdzielczego sprawa wygląda trochę inaczej. Warunki wynajmu takiego mieszkania indywidualnie określa każda spółdzielnia. Zazwyczaj dopiero po upływie roku możemy taki lokal oddać do wynajmu, na okres maksymalnie trzech lat (oczywiście po uprzednim uzyskaniu zgody od zarządu).

Jeżeli już uzbieraliśmy wystarczającą ilość pieniędzy, posiadamy do tego stałe źródło dochodu i nadal chcemy mieć swoje własne cztery kąty, nie pozostaje nam nic innego jak wystąpić do banku o tzw. finansieringsbevis, czyli potwierdzenie naszej zdolności kredytowej. Taki dokument przedstawi Cię jako wiarygodnego klient a Twoja oferta będzie poważnie traktowana przez sprzedającego. Zaopatrzeni w taki arsenał możemy teraz spokojnie uczestniczyć razem z innymi w polowaniu na rynku nieruchomości. A ustrzelić dobrą okazję wcale nie jest łatwo. I nic dziwnego. Czas, jakiego potrzeba na sprzedanie mieszkania w Oslo to średnio 25 dni, tak więc jeśli prędko potrzebujemy gotówki, szybciej jest spieniężyć nieruchomość wartą 2-3 miliony niż samochód, czy niekiedy nawet telefon. Jak podaje Dagens Næringsliv, w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy ceny metra kwadratowego w stolicy Norwegii wzrosły o 12,1%, oddając prym jedynie Tromsø z wynikiem 12,3%. Jak łatwo zauważyć, inwestowanie na rynku nieruchomości to pewny i wcale nie tak powolny sposób na pomnażanie pieniędzy. W dodatku dochodzi jeszcze korzyść w postaci corocznego zwrotu podatku. Każdy kredytobiorca ma prawo do odliczenia 27% od płaconych odsetek powiązanych z kredytem. Ogromna liczba zainteresowanych kupnem sprawiła, że mieszkania sprzedawane nawet o 300 000 kr więcej niż zakładała wycena nikogo już nie dziwi. Ale trafiają się też i okazje. Najlepiej jest ich szukać podczas okresu urlopowego (lipiec), jak i również w okolicach Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocny.

Jeśli jakiś czas temu, kiedy to po raz pierwszy przybyłeś do Norwegii, samo nawet myślenie o kupnie mieszkania w mieście, gdzie średnio trzeba zapłacić 56 000 kr za m2 było bardzie fantazjowaniem aniżeli marzeniem. I chociaż może nie wydać się to łatwe, właściwa wiedza, przemyślany plan, rozwaga i cierpliwość pomogą Ci w tym, aby odpowiednio wejść na rynek nieruchomości. Dla wielu kupno mieszkania jest często największą i najważniejszą transakcją finansową jaką przeprowadzą w swoim życiu. Często też z założenia nabywany lokal ma służyć nam przez wiele lat. Zatem pamiętajmy aby nie dać ponieść się emocjom, żeby chęć posiadania własnego M nie zagłuszyła nam zdrowego rozsądku.

Ostatnie wpisy
Archiwum
Szukaj według tagów
Śledź nas
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page